Ta-da. I takim oto sposobem dolecieliśmy do końca zasadniczej serii Hidamarii. Z wydaniem zeszło się sporo czasu, bo od połowy grudnia, ale co zrobić. Brak czasu i inne sprawy na głowie robią swoje. Przed nami jeszcze dwa specjale, które prędzej czy później się pojawią. Przynajmniej w pierwszym jest sporo efektów, więc trochę się zejdzie, zanim go poskładam. :)